Brytyjski magazyn The Economist nazywa kwestię Cypru „niekończącą się”
Szanowany brytyjski magazyn The Economist opublikował artykuł upamiętniający 50. rocznicę cypryjskiej operacji pokojowej i poruszający kwestię Cypru. Magazyn twierdzi, że rozwiązanie sytuacji na wyspie wydaje się mało prawdopodobne, zauważając, że „na razie Turcy i Grecy są zadowoleni z pozostania osobno”.
W artykule podkreślono, że pomimo zeszłotygodniowych obchodów 50-lecia jednego z najdłużej trwających konfliktów na świecie, rozwiązanie podziału Cypru jest nadal odległe.
„Międzynarodowe wysiłki zmierzające do zjednoczenia wyspy w „dwustrefową, dwuwspólnotową federację” nie powiodły się w 2004 i 2017 roku. Obecnie Cypr przeżywa najdłuższy okres bez poważnych negocjacji” - zauważa publikacja.
Na początku tego roku sekretarz generalny ONZ António Guterres wyznaczył Maríę Ángelę Holguín Cuéllar, byłą minister spraw zagranicznych Kolumbii, na swojego specjalnego wysłannika, który ma ocenić, czy istnieją wystarczające wspólne podstawy do wznowienia rozmów. Rezolucja pozostaje jednak nieuchwytna.
„Niezależnie od tego, czy jest to dobre, czy złe, dynamika polityczna i gospodarcza sugeruje, że obecny podział może trwać w nieskończoność” - czytamy w artykule. Wspomniano również, że już w 2012 r. naukowcy Konstantinos Adamides z Uniwersytetu w Nikozji i Costas Constantinou z Uniwersytetu Cypryjskiego ukuli termin „wygodny konflikt”, aby opisać trwający impas na wyspie.
W artykule zauważono ponadto, że „w przeciwieństwie do konfliktów palestyńsko-izraelskich lub ormiańsko-azerbejdżańskich, podział Cypru jest niemal dosłownie spacerem po parku: od 2003 r. obie strony zezwalają na swobodny przepływ przez strefę buforową”.
„Swoboda przemieszczania się i dostęp do Europy zmniejszyły presję na obie strony, by dążyły do zjednoczenia. Dla wielu Greków cypryjskich zjednoczenie ma same wady. Musieliby oni dzielić władzę z Turkami cypryjskimi (i pośrednio z samą Turcją). Tymczasem dysproporcje gospodarcze (PKB na mieszkańca po stronie greckiej jest dwa lub więcej razy wyższe niż po stronie tureckiej) mogą prowadzić do wstrząsów gospodarczych” - podsumowano w artykule.