Amerykańscy eksperci ustalili: pożar w górach Limassol wybuchł z powodu niedopałka papierosa

Amerykańscy eksperci z Biura ds. Alkoholu, Tytoniu, Broni Palnej i Materiałów Wybuchowych (ATF) ustalili przyczynę ogromnego i śmiertelnego pożaru, który miał miejsce w lipcu w górach Limassol. Po 10-dniowym śledztwie ustalono, że ogień wybuchł 23 lipca z powodu nieostrożnie wyrzuconego papierosa przy drodze Malia — Arsos. Eksperci zawęzili miejsce zapłonu do obszaru o wielkości 30 na 30 centymetrów. Na miejscu znaleziono dwa niedopałki, z których jeden był częściowo spalony. Dowody zostały przekazane władzom Cypru, a obecnie rozważane jest przeprowadzenie analizy DNA w celu identyfikacji osoby, która wyrzuciła papierosa.

Pożar stał się jednym z najbardziej niszczycielskich w ostatnich latach na wyspie. Pochłonął życie dwóch osób, zniszczył setki domów i spalił ogromne tereny. Według różnych źródeł całkowicie spłonęło ponad 220 domów, ponad 300 budynków zostało częściowo uszkodzonych, a ogień objął około 25 tysięcy akrów — ponad 10 tysięcy hektarów. Niektóre źródła podają jeszcze wyższe liczby, uwzględniając różne typy uszkodzonych budowli.

Śledczy podkreślili, że w dniu tragedii na wyspie panowały ekstremalne warunki pogodowe: temperatura sięgała 39 stopni, wilgotność powietrza utrzymywała się na poziomie 19 procent, a silny wiatr potęgował rozprzestrzenianie się ognia. W takich warunkach prawdopodobieństwo zapłonu od najmniejszej iskry oceniano na sto procent. Wykluczono podpalenie, uderzenie pioruna i awarię techniczną.

Śledztwo przeprowadzono na zaproszenie prezydenta Republiki Cypryjskiej, Nikosa Christodoulidesa. Równolegle parlament kontynuuje przesłuchania dotyczące działań służb ratunkowych w pierwszych godzinach katastrofy.

Władze Cypru podkreślają, że ta tragedia powinna być przypomnieniem o konieczności ścisłego przestrzegania zasad ochrony przeciwpożarowej. Jeden niedogaszonу niedopałek w warunkach upału i suszy może doprowadzić do katastrofalnych skutków.