Pościg i strzały za rosyjską łodzią u przylądka Greko
U przylądka Greko doszło do pościgu i strzałów za łodzią należącą do Rosjanina. Kapitan zignorował rozkaz policji o zatrzymaniu i staranował policyjną łódź.
Według rzecznika policji, incydent miał miejsce wczoraj około godziny 15:00, 30 mil morskich na północny wschód od Paralimni. Funkcjonariusze z patrolowej łodzi zauważyli podejrzaną jednostkę i wydali polecenie zatrzymania. Gdy kapitan odmówił, rozpoczął się pościg, do którego dołączyła druga jednostka patrolowa.
Gdy uciekinier próbował staranować obie policyjne łodzie, funkcjonariusze oddali strzały ostrzegawcze w powietrze. Następnie strzelili w silnik łodzi, co doprowadziło do jej zatrzymania. Dopiero wtedy udało się zatrzymać kapitana i przewieźć go do portu w Larnace, gdzie został zidentyfikowany jako obywatel państwa członkowskiego UE i aresztowany.
Później okazało się, że łódź prowadził 68-letni Włoch, a właścicielem jednostki jest Rosjanin. Policja morska w Larnace przeszukała łódź, ale nie znalazła nic podejrzanego.
Kapitan przyznał, że przetransportował łódź z Mersin (Turcja) do portu w Limassolu na zlecenie właściciela. Przyznał się do nadmiernej prędkości, ale twierdził, że nie zauważył sygnału do zatrzymania od policji portowej.
Sąd rejonowy w Larnace postawił Włochowi zarzuty zaniedbania, lekkomyślności oraz naruszenia przepisów dotyczących szybkich jednostek. Przyznał się do winy i został zwolniony za kaucją w wysokości 10 000 euro. Rozprawa i ogłoszenie wyroku odbędą się 20 czerwca.